wtorek, 11 listopada 2014

Winterberry & Shea, Shimmering Swirl Body Lotion, czyli dwufazowy balsam do ciała "Owoce leśne i masło shea" , Avon - recenzja

Cześć Wam :)

Dziś kolejna recenzja. Tym razem pod lupę biorę balsam dwufazowy z Avonu, który kupiłam jakiś czas temu.





Opis producenta: Wzbogacony masłem shea i witaminami Ci F, dwufazowy balsam do ciała nada Twojej skórze blask, zapewniając jej długotrwałe nawilżenie.

Skład: Aqua, Glicerin, Propylene Glycol, Mineral Oil, Ethylhexyl, Palmitate, Petrolatum, Stearic Acid, C12-15 Alkyl Ethylhexanoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Parfum, Phenoxyethanol, Mica, Methylparaben, Carbomer, Cetearyl Alkohol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Ceteareth-20, Disodium Edta, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Rubus Fruticosus (Blackberry) Fruit Extract, Tocopheryl, Acetate, Ascorbic Acid, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Ci 77891, Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyl Benzoate, Limonene.

Skusiłam się na ten produkt przypadkowo i tak na prawdę w oczy rzuciło mi się opakowanie, które mnie urzekło (tak, tak wiem, że jest to dziwne, żeby decydować się na zakup produktu ze względu na opakowanie...). Oprócz balsamu o zapachu owoców leśnych, był jeszcze drugi o zapachu przypraw i wanilii.
Kosztował w promocji 9,90 zł.
W opakowaniu mamy 150 ml produktu, który jest ważny 12 m-ce od momentu otwarcia. 


Balsam jest dwukolorowy: różowo-waniliowy. W konsystencji jest lekki. Dobrze się rozsmarowuje, ale nie wchłania się za szybko. Producent na opakowaniu pisze, że balsam zapewnia długotrwałe nawilżenie, ale niestety ja nic takiego nie zaobserwowałam.

Kupując ten produkt nie zauważyłam na opakowaniu (jakże dużego) napisu "shimmering".  W związku z tym mocno się zdziwiłam w trakcie użytkowania, że cała się świecę. Balsam ten ma pełno złotych drobinek. Nie jest to duży brokat, ale drobno zmielony w ogromnej ilości. Szczerze to dziwę się, że został on dodany do produktu "zimowego". Na lato efekt lśnienia, jaki daje ten balsam jest bardziej pożądany, zwłaszcza jak chcemy podkreślić ładną opaleniznę. Ale w chłodniejsze miesiące migoczące drobinki i tak są zakrywane przez nas przez długie rękawy (no chyba, że wysmarujemy się nim przed jakąś imprezą).

Oprócz opakowania, które mnie urzekło, do gustu przypadł mi również zapach. Kojarzy mi się z jogurtem jagodowo-waniliowym. Bardzo ładny i delikatny, ale na skórze nie utrzymuje się jakoś bardzo długo.

Podsumowując, ten balsam to taki przeciętniak. Ładnie pachnie i wygląda na skórze, ale nie spełnia podstawowej funkcji, czyli nie nawilża. Być może za dużo od niego oczekiwałam. Chyba nie skuszę się na niego ponownie.

A Wy miałyście ten balsam?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)