sobota, 4 października 2014

Pierwsze zakupy na iherb.com

Cześć Wam :)

Dzisiaj chciałam się Wam pochwalić swoim pierwszym zamówieniem na stronie www.iherb.com. O tej stronie słyszałam już dawno temu, ale jak zobaczyłam, że można płacić tylko kartą, odpuściłam sobie zakupy. Nie miałam, nie mam karty kredytowej i nie miałam zamiaru jej wyrabiać. Ale ostatnio przeglądając blogi (tak, tak blogi to złoooooo :P) zobaczyłam notkę, w której blogerka pisała, że zapłaciła w tym sklepie zwykłą kartą debetową. Miała ją wprawdzie z innego banku niż ja, no ale temat mnie zaciekawił i zaczęłam szperać... Okazało się, że z moją kartą (mam konto w ING) również mogę zrobić zakupy na iherb. Wystarczyło tylko zmienić limit transakcyjny operacji przez internet. Limitu nie można wpisać samemu. Są konkretne sumy, z który możemy wybrać tą, która nam odpowiada. Ja wybrałam najniższą - 500 zł. Po tym jak sklep ściągnął mi pieniądze z konta, z powrotem zmieniłam limit na 0zł.

To było tytułem "krótkiego" wstępu. A teraz przejdę do konkretów, czyli oto co kupiłam:




Pierwszą rzeczą, którą koniecznie chciałam wypróbować był olej marula z  Acure Organics. Ostatnio polecała go Nissiax83. Wyczytałam też wiele pozytywnych opinii w internecie na temat tego olejku, więc postanowiłam spróbować. Kosztował 13,81$.

Drugim produktem, na który polowałam już jakiś czas było to jajeczko z Real Techniques. Koszt to 6,00$.

W produktach polecanych znalazłam mydło do włosów J.R. Liggett's, Old Fashioned Bar Shampoo, Tea Tree & Hemp Oil. Nigdy nie używałam tego typu specyfików do mycia włosów, a że opinie były bardzo dobre, stwierdziłam, że spróbuję. Mydło kosztowało 4,55$.

Z działu promocji przyczepiły się do mnie dwie pomadki ochronne z Sierra Bees (Organic Pomegranate Beeswax Lip Balm with Vitamin E oraz Organic Cocoa Butter Lip Balm). Każda po 0,50$.  Żal było nie kupić, zwłaszcza, że sztyfty ochronne szybko gubię.

Jako gratis do zakupów dostałam centymetr... Czy pracownicy iherb coś mi sugerują? :D

W związku z tym, że pierwszy raz robiłam zakupy dostałam dodatkowo rabat w wysokości 5,00$, który tak naprawdę pokrył mi koszty przesyłki, które wynosiły 4,00$. Nie jest to przesyłka rejestrowana, więc trochę się bałam, czy moje zamówienie dotrze do mnie, ale na szczęście wszystko było ok. Zakupy zostały  wysłane 29 sierpnia, a przyszły do mnie 24 września. Oczywiście paczka przeszła przez Urząd Celny, ale nie musiałam płacić cła.

Jeżeli Wy również chcecie coś po raz pierwszy zamówić z tej strony, to możecie użyć kodu: JJR554. Dzięki niemu dostaniecie rabat 5,00$ za zakupy do 40,00$, a powyżej tej kwoty zyskacie upust 10,00$.

Moja zakupy nie były duże, bo nie chciałam w pierwszym zamówieniu szaleć. Ale jest jeszcze kilka produktów, które chętnie wypróbuję, dlatego wiem, że to nie jest moje ostatnie zamówienie :)

A Wy miałyście już do czynienia z iherb? Co polecacie?



1 komentarz:

  1. iherb to mój ulubiony sklep. Podobnie jak ich system rabatowy. W lutym jest 10% rabatu na zakupy za pomocą kodu ARO9502.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)